Znani fani sportu - celebryci na trybunach

dodano: 2022-11-08 12:04:08

Nikogo nie dziwi, że sportowcy podziwiają celebrytów. Jest to często miłość z wzajemnością. Podczas gdy gwiazdy sportu często próbują swoich sił w aktorstwie i innych kreatywnych zawodach, większość celebrytów musi po prostu zadowolić się miejscami na trybunach. Jednak zdarzają się przypadki, w których gwiazdy Hollywood idą krok dalej. Na przykład Bill Murray nie tylko ogląda swoje ulubione drużyny w akcji, ale jest właścicielem kilku z nich. Albo Billy Crystal, który przeniósł swoją miłość do ekipy Yankee na boisko, podpisując jednodniowy kontrakt z drużyną w 2008 roku.

Oczywiście trudno nie wspomnieć o Jacku Nicholsonie, który jest stałym na meczach Lakersów od sezonu w roku 1970. Jakie jeszcze nazwiska pojawiają się w tym kontekście? Zobaczmy!

1. Jack Nicholson - LA Lakers

Jack Nicholson jest niekwestionowanym królem sławnych fanów sportu. Dziennikarze żartują, iż niejednokrotnie użył on swojego specyficznego uroku, aby wpłynąć na wynik meczów. Laureat Oscara jest dziś kimś więcej niż tylko wiwatującym z trybun aktorem. Dysputy z sędziami, osobiste zagrzewanie zawodników do boju, ganienie graczy surowym spojrzeniem za słabe zagrania - to tylko część z szerokiego repertuaru jego kibicowskich środków. Nicholson podziwiał z trybun prawie każdy mecz Lakersów od ponad 30 lat. I nie tylko z trybun - incydenty na boisku z jego udziałem mają miejsce regularnie. W mieście pełnym gwiazd twarz Jacka Nicholsona na ekranach hali sportowej Staples Center wywołuje równie szalony doping tłumu, co najlepsze rzuty za trzy punkty w końcówce. Jego zaangażowanie docenił sam klub sportowy. Laker Girls wręczyły mu tort urodzinowy podczas ćwierćfinałów play-off NBA w 2007 roku.

2. Bill Murray - Chicago Cubs

Bill Murray, niegdyś gościnny komentator podczas meczów Cubs, pojechał na Florydę w 2007 roku podczas playoffów i został nawet zaproszony na imprezę w domu klubowym po tym, jak drużyna zdobyła mistrzostwo NL Central Division. Znany aktor z pasją śledzi rozgrywki swojej ulubionej drużyny baseballowej. W 1988 roku uczestniczył w zapowiedzi meczu wraz ze spikerem przed pierwszym w historii nocnym meczem Cubs w 1988 roku. Poza tym, że Murray jest regularnym uczestnikiem ceremonii pierwszego rzutu na Wrigley Field, był również przedmiotem petycji fanów Cubs, aby zastąpić Boba Brenly'ego jako kolorowego komentatora drużyny w 2013 roku.

3. Steven King - Boston Red Sox

Stephen King jest bez wątpienia najbardziej znany ze swoich powieści grozy. Co ciekawe, autor poczytnych horrorów ma za sobą imponująco bogatą karierę aktorską. Przez te wszystkie lata udowodnił również, że jest również sportowym fanatykiem. Przedmiotem jego obsesji jest drużyna Boston Red Sox. King regularnie uczęszcza na mecze u siebie i na wyjeździe. Zespół ten regularnie pojawia się w różnych kontekstach powieściach. Przykłady? Proszę bardzo! W powieści z 1999 roku "Dziewczyna, która kochała Toma Gordona" głównym bohaterem jest były zawodnik Red Sox.

4. Justin Timberlake - Green Bay Packers

Ekipa Green Bay Packers ma wielu oddanych fanów ze świata muzyki i filmu, by wspomnieć rapera Lil Wayne'a, aktorkę Jodie Foster, czy prezenterkę Ellen DeGeneres. Najbardziej znanym jest jednak chyba Justin Timberlake. Często można spotkać go na trybunach z żoną Jessicą Biel lub z przyjaciółmi. Timberlake dostąpił zaszczytu i występował na scenie przed finałem Super Bowl. Choć jego ulubiona drużyna dawno nie święciła wielkich triumfów, muzyk po zejściu ze sceny intonował "Go, Pack, Go", oddając hołd swoim idolom.

5. Muniek Staszczyk - Włókniarz Częstochowa

Czas na mały polski akcent. Lider T. Love znany jest ze swojego zamiłowania do piłki nożnej. Jednak w wielu wywiadach wspominał, że jego pierwszą miłością był… żużel. Ten sponsorowanych przez legalnych bukmacherów sport przyciąga dziś coraz więcej fanów z różnych środowisk. Muniek obok Tomasza Lisa, Marcina Najmana należy do znanych z pierwszych stron gazet postaci, którzy przyznają się do fascynacji żużlem. Na meczach żużlowych widywano również Urszulę Dudziak czy Tomasza Kammela!