![]() |
temperatura 3 °C wilgotność 60% |
Dziś są imieniny: Gerarda, Teodora, Hermana |
Uwaga! Nasze strony wykorzystują pliki cookies
Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Używamy ich w celach reklamowych i statystycznych a także po to, by dostosować nasze witryny dla indywidualnych potrzeb naszych czytelników i użytkowników. Plików cookie mogą też używać nasi partnerzy, reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy multimediów. Może zmienić ustawiania dotyczące plików cookies na Twojej przeglądarce. Korzystanie z serwisów bez dokonania zmiany oznacza, że pliki COOKIES będą zapisywane w pamięci twojego komputera lub innego urządzenie, z którego korzystasz do przeglądania witryn internetowych. Więcej informacji na temat cookies znajdziesz w naszej polityce prywatności.
„Zerwanie negocjacji z firmą Airbus Helicopters ws. zakupu śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla polskiej armii to olbrzymia strata, ekonomiczny i gospodarczy cios dla Łodzi i regionu łódzkiego. Przypomnijmy, że Airbus Helicopters zobowiązał się do wybudowania fabryki w Łodzi. Airbus nie posiada w Polsce zakładów produkcyjnych dlatego zaoferował produkcję swojego śmigłowca właśnie w państwowych Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi należących w 100% do kapitału polskiego.
Dodatkowo (nie było to wymogiem przetargu) zapowiedział utworzenie z WZL 1 spółki joint venture, która będzie montowała helikoptery. Airbus w ramach umowy miał przekazać do WZL pełne zdolności serwisowe śmigłowców Caracal i utworzenie 300 miejsc pracy. Do tego dochodzi montaż i serwis silników w oddziale WZL1 w Dęblinie (50 miejsc pracy). Francuzi zapowiedzieli także produkcję części do helikopterów w Radomiu (250 miejsc pracy) i podzespołów w Łodzi.
Łącznie Airbus przewidywał utworzenie w Polsce 1250 bezpośrednich miejsc pracy i około 2 tys. u kontrahentów i podwykonawców. To również byłaby ogromna szansa dla łódzkich uczelni. Już teraz na Politechnice Łódzkiej w ośrodku badawczo-rozwojowym Airbusa pracuje kilkadziesiąt osób. Historia tej współpracy liczy już 9 lat i mieliśmy nadzieję na jej dalszy, dynamiczny rozwój, na pracę nad nowymi rozwiązaniami i technologiami, które powstawałyby właśnie w naszym regionie.
W najbliższych dniach zamierzam skierować do Ministerstwa Rozwoju pismo z pytaniem o powody tej decyzji”.